Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2011, 21:37   #67
Erissa
 
Erissa's Avatar
 
Reputacja: 1 Erissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputację
- Masz rację Berty – skinęła głową i szybko odnalazła wzrokiem kufer, podeszła do niego i niewiele myśląc wyjęła to, co w nim było – Chowaj się mały i nie wychodź choćby nie wiem co – upomniała i przymknęła delikatnie wieko pozostawiając dzieciakowi jednak małą szparkę do obserwacji
Przygotowania szły raczej sprawnie, obydwaj jej towarzysze zaprawieni w boju szybko dostosowali ich prowizoryczny bastion do obrony, walka zbliżała się wielkimi krokami, możliwe, że w każdej chwili śmierć zaglądała im głębiej w oczy.

Dziewczyna odłożyła na chwilę miecz i wsadziła rękę do kieszeni, namacała w niej kamyk i wyjęła go obracając w palcach. To była właśnie jedna z chwil, gdy miała do Kayleta żal, żal tak ogromny, że gdyby teraz stanął przed nią ta zwrzeszczałaby go od góry do dołu. Jak mógł pozwolić jej tak odejść? Nie próbować nawet zatrzymywać? „Zobaczymy się po powrocie”. Tak, jak zwykle naiwny… Wygląda na to, że dostali szansę, zmarnowali ją i teraz raczej nie czeka na nich kolejna. Była na niego zła, o to, że nawet o nich nie walczył. Choć z drugiej strony może była wściekła na siebie? Wściekła o własny brak odwagi? Westchnęła głęboko i schowała kamień z powrotem do kieszeni. Z drugiej strony gdyby teraz nagle pojawił się z okrzykiem „Wreszcie cię dogoniłem” czy to by coś zmieniło? Przecież chyba lepiej, że zginie sama? Uznała, że te rozmyślania są jednak bezsensowne i zbyt sentymentalne, nie pasowały do jej nowej osobowości, do tego kim stała się niedawno. Teraz nie było miejsca na tkliwą Elyn, a Kay może sobie robić co chce, nie potrzebuje go. Tak przynajmniej starała się sobie powtarzać. Wstała.
- Nasza współpraca Panowie nie układała się raczej malowniczo i sielankowo, ale mam nadzieję, że będzie nam jeszcze dane to naprawić – powiedziała do towarzyszy i dobyła miecza, zakręciła nim młynek, by rozgrzać nadgarstek

Czekali spokojnie obserwując kształty leniwie przesuwające się za oknem. W pierwszej chwili Elyn chciała wybiec zmylona zarysem kształtu istoty, który do złudzenia przypominał ludzki, dopiero gdy zauważyła, że mają oni szarą, jakby zbudowaną z kamienia skórę westchnęła głęboko
- Raczej będziemy mieli problem, jeśli faktycznie ich ciało zbudowane jest z kamienia… Trzeba szukać słabych punktów – szepnęła spoglądając dyskretnie
Widziała jak stworzenia wchodzą kolejno do chat i choć wydawały się omijać ich kryjówkę to zdawała sobie sprawę, że nieprzyjemnie wyczekiwany odgłos naciskanej klamki jest tylko kwestią czasu. Tak też się stało, na szczęście drzwi podparte krzesłem nie ustąpiły. Cyruliczka odetchnęła z niejaką ulgą ale tylko na chwilę, bo przerażający ryk sprawił, że jej serce załomotało znowu mocniej. Rozzłościł się… Poprawiła uścisk na mieczu
- Pani, strzegłaś mnie zawsze, więc i tym razem miej nas w swojej opiece – szeptała do siebie – Sigmarze, prowadź mój miecz przeciwko plugastwu, które bluźni przeciw tobie samym swym istnieniem… - odetchnęła głęboko i wbiła wzrok w drzwi gotowa w każdej chwili zaatakować. Ważne by dopaść go jak najszybciej, by nie zdążył przywołać do siebie towarzyszy. Wybijając ich pojedynczo mają większe szanse.
Oddychając szybko ze zdenerwowania niemal czuła jak przez jej głowę natrętnie płyną myśli… Mają budowę zbliżoną do ludzkiej? Tak Elyn, jesteś cyrulikiem, jakie są czułe punkty człowieka? Gdzie najlepiej go zranić?
- Możemy spróbować go powalić tnąc w tylną część kolana – szepnęła – Myślę, że trafianie w głowę będzie również dobrym pomysłem… a może też pachwiny? Z zewnątrz wyglądają jak z kamienia, ale nie jest powiedziane, że nie mają układu krwionośnego i zespołu narządów – próbowała dodać otuchy sobie i towarzyszom
 
__________________
"Wczoraj wieczór myślałem o ratowaniu świata. Dziś rano o ratowaniu ludzkości. Ale cóż, trzeba mierzyć siły na zamiary. I ratować to, co można."
A. Sapkowski
Erissa jest offline