Dzięki za słowa współczucia, choć pocieszające wcale nie są - nie chcę następnego, przecież jeszcze ten nie zdechł i może wyżyje. Bialaczka kocia to coś jak AIDS - żyć się z tym da. A kot to nie zabawka, że jak zdechnie to się wymienia na nową; ani koń, że jak spadniesz to najlepsze lekarstwo to wsiaść spowrotem
A póki co osobom tak głupim jak ja, które zamiast prewencji są mądre po szkodzie, polecam dwie strony:
- http://www.vetserwis.pl/index2.html - portal weterynaryjny, bdb opis wszystkich chorób, badań, porady, konsultacje e-mail... Lekarze są z Wa-wy.
http://forum.miau.pl - chyba nie ma tematu o kotach, który by nie był poruszony. Tu np. znalazłam nazwe sproszkowanego pokarmu do rozpuszczania dla niejedzących, chorych kotów. Czuje, że o ludzkich chorobach tyle na forach nie ma, co tu o kocich. Ale pełno pozytywnych tematów też jest.