Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2011, 14:21   #4
stark
 
stark's Avatar
 
Reputacja: 1 stark nie jest za bardzo znanystark nie jest za bardzo znany
Bjorn siedział luźno w siodle, dając się ponieść kołyszącemu nim na boki zwierzęciu. Jego zaczesane do tyłu, zmierzwione i mokre od potu, kruczoczarne włosy, przylegały nieelegancko do szyi. Na ramieniu zawieszony tobołek z wszelkiej maści ekwipunkiem podskakiwał lekko, pobrzękując przy tym. Bjorn kochał ten dźwięk ocierających się o siebie monet i szlachetnej stali kosztowności wszelakich. Słońce odbijało sie od jego napiętej twarzy o ostrych rysach a skórzany kaftan opinał jego szczupła sylwetkę. Trzymał wodze lekko jedna ręką, palce której zdobiły srebrne pierścienie wysadzane kolorowymi kamieniami, natomiast szeroka jak pięść mężczyzny złota brazoleta nadgarstek zdobiła.
Bjorn Uwielbiał być w siodle. Czuł się nieskrepowany, niemalże wolny, zapewne z tego względu iż rzadko kiedy opuszczał miasto. Mimo że nienawidzi miast, to właściwie czuje się w nich jak ryba w wodzie. Tysiące głupich, spasionych szlacheckich mord, które jak dzieci w zastawionej przezeń pajęczynie, traciły rozum. O tak, Bjorn kochał wzbogacać się cudzą naiwnością.
I te przybytki rozkoszy, cudowne niewiasty, gdyby nie inne plany już dawno miałby swój własny. Choć i tak zawsze udaje mu się wywinąć przed uiszczeniem opłaty dla wykidajły, aczkolwiek pannę ułaskawi jakimś świecidełkiem.

-Ty gnido parszywa, jak taka marna istota jak ty, może się do mnie odzywać! I to jeszcze z wierzchowca! Ha! Przebolałbym kmiocie, gdybyś kolanami brocząc w błocie bełkotał do mnie błagając o łaskę! Bóg jeno wie, kiedy nadejdzie kres waszej żałosnej egzystencji skurwysyńskie mendy!


Na twarzy Bjorna wykwitł kpiący uśmiech.

- Zaprawdę, podejrzewam iż krótkowzroczność tych głupców odpowiednia do krótkości ich przyrodzenia być musi.
- skwitował zachowanie zakonnika.

Tendencyjnym ruchem strzepnął błoto z kaftana patrząc spode łba za oddalającym się już jegomościem.
Irytował go zakon i wszystko co z nim związane. W przeszłości nierzadko miał przez nich kłopoty, lecz złoto zawsze rozwiązywało każdy problem.

- Zakłamane skurwysyny!
cisnął przez zęby, dopełniając odruch obrzydzenia sowitym splunięciem. Wszak Bjorn miał prawdziwy powód żeby ich nienawidzić.
 
__________________
Patrząc w mrok ten na wsze strony, stałem trwożny i zdumiony...

Ostatnio edytowane przez stark : 28-07-2011 o 14:33.
stark jest offline