Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2011, 00:58   #41
DrutZRuszczkom
 
DrutZRuszczkom's Avatar
 
Reputacja: 1 DrutZRuszczkom jest na bardzo dobrej drodzeDrutZRuszczkom jest na bardzo dobrej drodzeDrutZRuszczkom jest na bardzo dobrej drodzeDrutZRuszczkom jest na bardzo dobrej drodzeDrutZRuszczkom jest na bardzo dobrej drodzeDrutZRuszczkom jest na bardzo dobrej drodzeDrutZRuszczkom jest na bardzo dobrej drodzeDrutZRuszczkom jest na bardzo dobrej drodzeDrutZRuszczkom jest na bardzo dobrej drodzeDrutZRuszczkom jest na bardzo dobrej drodzeDrutZRuszczkom jest na bardzo dobrej drodze
Ciemność. Hurricane nie przepadał za mrokiem, zawsze wraz z nim nasuwało się skojarzenie z rasistowskimi żartami. Za którymi również nie przepadał. I mógł to potwierdzić pijaczyna z baru o jakże oryginalnej nazwie „Ósma bila” w Detroit. Oparł się o Rubina, jak przyjaciel o przyjaciela i zaczął go wyzywać. Teraz chodzi z połamanym nosem i bez zęba, dokładniej to górnej trójki. Biedny idiota.
Zaświecił latarką po jednej ścianie tunelu, od razu pojawił się jakiś stary napis: „Kocham Jacka”, a zaraz pod nim: „I tak cię rzuci” i kutas. Po czym wrócił światłem pod nogi, żeby oświetlić jedyną prawdziwą przeszkodę – kawałki wystających z ziemi płyt. Co było zabawne to fakt, że wątpił w to, że coś może ich zaatakować, a i tak się bał. Zdjął hełm i przetarł dłonią pot z czoła. Od razu jego głowę przytuliła fala miłego chłodu.

Spojrzał na Fista, który przeżył w wojsku więcej niż on. Uśmiechnął, dla jego towarzysza to, przez co przechodzili teraz było wypoczynkiem. Na froncie widział pewnie gorsze rzeczy. Murzyn chciał jakoś zagadać, ale trochę bał się pytać o tak osobiste rzeczy i nie chciał się rozpraszać.

- Kurwa! – Zakrzyknął na nagły widok ogromnego szczura, który przebiegł jakiś metr przed nim. Westchnął ciężko, tchórz. Przestraszył się szczurka, którego mógłby zmiażdżyć gołą ręką, to miejsce źle na niego działało. Spojrzał na towarzysza, który na jego wrzask trochę się zaniepokoił, lecz Carter uspokoił go kiwnięciem głowy. Ruszyli dalej, przez te współczesne mroczne bagna, które kiedyś tak straszyły w grach RPG.

Aż w końcu dotarli do wrót. Ogromne stalowe wrota, na zniszczenie których jeden strzał z bazooki pewnie by nie wystarczył. O ile w ogóle coś mogło je zniszczyć.Widniał na nich duży napis 112. To mogłaby być duża wskazówka. Gdyby tylko wiedział, jak z niej skorzystać...
- Próbujemy? – Zapytał Fist.
- Nie wiem, może to tutaj Ameryka przeprowadzała badania nad szczątkami UFO? – zażartował, lecz nie śmiał się, jedynie uśmiechał. – Niby mamy zadzwonić i nam otworzą? Nie chce wracać do Statforda, bo to idiota, każe Omedze zadzwonić do centrali i będziemy musieli czekać na odpowiedź, patrząc, jak Ruscy wkładają nam swoje nabrzmiałe od podniecenia kutasy w dupę. Nie żeby, mnie to fascynowało...
 
__________________
"Bóg wysmarkał nos, a glutem byłeś ty."
DrutZRuszczkom jest offline