Scena Ismnaresy Ogromna sala w karczmie potrafiła zszokować swym rozmiarem i przepychem wystroju. Wszędzie piękne stoliki, z pozłacaną zastawą i wielkimi żyrandolami, widać, iż jej właściciele szykowali się od dawna na przybycie Ath-chathacha. Tłumy zaczynały już skandować imiona niektórych zawodników, piękne i nad wyraz piersiaste kelnerki biegały między ludźmi, podając im upragnione potrawy czy napitki. Ludzie stali i siedzieli, obojętne- każdy już chciał wysłuchać cudnej historii, a później śmiać się z tych dociekliwych pytań konkurencji. Oh, nikt nie mógł już się doczekać!
W całej karczmie zbudowano siedem scen- pięć dla każdego z zawodników, jedną dla Izartha i jedną, największą, gdzie za grubą kurtyną rzekomo spoczywał sam Ath-chathach! Lecz nikt nie zwracał już uwagi na bóstwo, interesował ich tylko Izarth, który zacznie wywoływać zawodników.
Tak! Stało się! Nagle całą salę opanował pisk gorących fanek i niemniej nagrzanych fanów. Izarth wyszedł na swoją scenę, w tym samym momencie na swoje podesty wkroczyli także zawodnicy! Wielki Arcykapłan, po krótkim powitaniu, począł po kolei odczytywać pytania i czekać na opowieści. W końcu doszedł także do Ismnaresy, którą zapytał o następującą opowieść: -Ismnareso, witaj na konkursie! Znasz regulamin, tak więc zadam Ci pytanie, na które oddzielisz mi bez jeno zająknięcia odpowiedzi! Więc zaczynajmy!- tu Izarth odchrząknął, poczym wyjął z kieszeni swej szaty zwój i zaczął czytać słowa pytania- Historię o tym nam opowiedz, jak wielkiego grzesznika, mordercę i kłamcę nawróciłaś, a następnie jego losy wspomogłaś do chwili, gdy z niewierzącego biedaka stał się zacnym arcykapłanem bóstwa twojego!
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |