Wątek: Scena Ismnaresy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2006, 22:55   #2
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
- Ah, to zaiste niezwykła historia - zaśmiałam się wesoło a na mojej twarzy pojawił się rumieniec.
[center:9ce3ae7fd2][/center:9ce3ae7fd2]
- Zacznę od początku. Redgar z rodu Obarskyr grzesznikiem był niesamowitym. Już w wieku 5 lat zabił swojego ptaszka. Nie nie, to nie ten ptaszek o jakim myślicie, udusił swojego kanarka! Co było dziwne, bo go uwielbiał. Widać jednak bycie jedynakiem nieciekawie wpływa na psychikę. Chcę przez to powiedzieć, że był z niego psychol, jak to się w slangu określa, i nikt nie chciał mieć z nim do czynienia. Zabicie sąsiada, bo nie oddał mu miotły, też nie przysporzyło mu przyjaciół. Swoją drogę, kto by chciał pożyczać miotłę od kogoś takiego jak Redgar, a jeszcze lepiej, skąd u Redgara miotła, skoro nigdy nie sprzątał? No cóż, to już trzeba by chyba Redgara samego zapytać, bo sąsiada raczej ciężko, chyba że z zaświatów go wywołać. Wracając jednak do wątku głównego. Zenis, mój bóg, pan i władca, założył się z Herą, tak, tą z Olimpu, że uda mu się nawrócić tego nicponia na dobrą drogę. A Zenis jak to bóg, nie będzie przecież fatygował sie sam, więc posłał mnie z tą misją. I wtedy się wszystko zaczęło. Redgar miał słabość do kobiet, więc gdy zobaczył mnie po raz pierwszy, od razu chciał zaciągnąć mnie do łóżka. Nasza generacja aniołów na szczęście ma prawo sobie czasem pobaraszkować, ale jakoś Redgar wcale mnie nie pociągał. I to go zdenerwowało najbardziej. Postanowił, że zrobi wszystko by mnie zdobyć. Sam nawet nie zauważył kiedy niby z mojego powodu zaczął czcić Zenisa, gdy tak naprawdę, zaczął szczerze w niego wierzyć. Redgar próbuje sobie wmawiać, że robi to by podbić moje serce, ale w głębi duszy jest już prawdziwym wyznawcą mego boga Wszechwiedzy. A ja cały czas zaglądam do niego, aby miał swój cel zawsze przed oczyma i nie zboczył z obranej ścieżki. I ot cała historia, po prostu siła miłości! Dodam jeszcze, że Hera wkurzyła się nie na żarty i teraz dokucza Zenisowi jak tylko potrafi najlepiej. Ale lepiej już zamilknę, przecież oni cały czas słuchają!
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline