Wątek: Wejście
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2006, 02:38   #1
Solfelin
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Wejście

[center:6f6109ec93]Wejście[/center:6f6109ec93]

„... abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność,
a niewidomym przejrzenie;
abym uciśnionych odsyłał wolnymi(...)”

- Biblia, Ew. wg Św. Łukasza, 4, 18

Kimże jesteś i gdzie trwasz? Dokąd idziesz? Czy świat wydaje Ci się takim, jakim jest? Tyle pytań, wydają się zbyt filozoficzne, a zatem i głupie i nonsensowne, by na nie odpowiedzieć.
Świat jest piękny, nieprawdaż? Pełno w nim dziwów. Wiele przypadków i zbiegów okoliczności, które po głębszym przestudiowaniu okazują się bezsensowne. To życie to tajemnica, ten świat to zagadka. Widzimy świat takim, jakim jest, ale nie możemy się nadziwić, ani go rozgryźć. Właściwie i całkowicie poznać.
Czy widziałeś kiedyś liść, który dwa razy spadał z tego samego drzewa? Czy zdarzyło Ci się spotkać kilka razy tą samą osobę w jednym dniu? Czemu miasta wydają się być niczym widma; czasami więcej ludzi znajomych spotykasz, niż tych, których w ogóle nie znasz? Powiadają, że świat jest mały. Albo przypadkowy.
Jest rok 2024. Ludzkość przeszła w kolejną fazę ewolucji - rewolucję duchową. Tym razem zmierzyliśmy się z własną psychiką i zawiłością uczuć. Dotarliśmy do punktu, w którym wszystkie nasze uprzedzenia zostały zniszczone i jakąś cząstka boskości zaiskrzyła w nas tak, że nasza wyobraźnia została przelana na rzeczywistość.
Nic nie jest tak różowe. Mimo uniknięcia oczekiwanych i prorokowanych katastrof, stało się coś niesamowitego do przewidzenia przez kogokolwiek. Wpadliśmy w wielką śpiączkę. Każdy włączył się do śnienia własnego snu, tworzącego większy sen.
Tak powstał świat - odbicie naszego świata w roku 2000 lub świat fantasy, albo epoka średniowiecza naszej planety.
Większość ludzi, jak spała przez tyle epok, nadal śni, lecz tym razem w Nowym Śnie. Śnie idealnym, gdzie każdy śni to, co chce, ale niekoniecznie musi to być dobre lub złe, jednoznacznie jasne albo ciemne. W końcu to odbicie naszego świata. Tu jest wszystko bardziej wyraźne. Cuda tutaj zdarzają się częściej, ale nikt nie wie dlaczego, albo co gorsza, szybko zostają zapomniane. Codzienność próbuje wygrać ze snem, szarość z ideałem.
Gorzka prawda leży w tym, że jesteśmy sterowani przez ogromny i bezlitosny system. Jak minstrel tka monstrualne plany, raz ustanowiony, rządzi się własnymi prawami. Każdy utrzymywany jest w nieświadomości, pomimo tego, że posiada wolną wolę. Ograniczenia wolności, ograniczenia umysłu oraz spojrzenia są obecne w wyśnionym świecie twardziej, niż w naszym. Chociaż wciąż przenikają do niego nowe sny, nowe idee i nowe motywacje oraz dążenia, by przetrwać i zwyciężyć monotonię dnia.
System gardzi wszystkimi, próbując ich ujarzmić. Niszczy i odtwarza wielki sen. Sprawia, że ludzie ciągle utrzymują się w wieku 1950 do 2012. Gdy dochodzi do 2012, Śpiączka wymazuje im pamięć i zaczynają swoje życie od nowa. Znowu te same problemy, zdarzenia, różnice i podobieństwa, trudności do przezwyciężenia oraz przeszkody, przy którym ciągle mamy déjŕ vu.
Jednak znaleźli się tacy, którzy obudzili się ze Śpiączki. Nazwali się Wybrańcami czy też Widzącymi, ponieważ jak mniemają, przebudzili się, by obudzić z wielkiego snu innych. Od tamtej pory śnienie nadal trwa w ich sercach i wyobraźni, w ich życiu. Widzący nie śpią, lecz śnią. Oni naprawdę śnią, by sprawić, by ślepi zobaczyli, głusi usłyszeli, a zniewoleni uzyskali wolność.
 
Solfelin jest offline