- Nie przyzna się - odparł Felix. -Tu trzeba albo innych metod, albo... jeśli nie chcecie ich stosować, to trzeba go wypuścić.
Następnie, obracając się w stronę Brunona, dodał szeptem. -Jeśli zaproponujemy mu darmowy napitek i jadło w ramach przeprosin, będziemy mogli go pojmać w karczmie i uwięzić w piwnicy. Wtedy postaramy się wydobyć z niego więcej informacji. Gdyby jednak przypadkiem nam umarł, to przecież mamy już doświadczenie ze zwłokami. - Podsumował temat. Twarz Felixa była przy tym beznamiętna. Opowiadał o tym w taki sam sposób, jakby mówił o myciu podłogi. |