| Tutaj jest inaczej. Kill-team jest rodzajem komandosów, a nie standardowego oddziału. Ważne jest jednak iż wszystkie profki jakoś bardziej są nastawione na jeden rodzaj walki niż na inny.
Szturmiaki, kronikarze są zdecydowanie na walkę wręcz nastawieni.
Niszczyciele oraz techmarines to dystansowcy.
Konsyliarze i Taktyczni mogą być albo na jedno albo na drugie.
Przy czym należy pamiętać, że każdy SM jest i tak znacznie lepszy w obu od zwykłych ludzi. Mój Konsyliarz, jak mu się skończyła amunicja do boltera, przerobił uchwyty ciężkiego stubbera tak ze używał go zamiast karabinu i też się całkiem dobrze sprawdzał.
Po prostu team musi się uzupełniać i przedstawiać szerokie spektrum umiejętności.
Aha... bez konsyliarza drużyna nie pociągnie. To od razu mówię. Oddział Deathwatchu jest elitarny, ale przy tym mały. W porównaniu do sił z jakimi się mierzą, bez kogoś kto monitoruje ich stan zdrowia i leczy padają pod naporem większej liczby przeciwników albo po prostu zmęczeni ciągłymi walkami bez odpoczynku. |