Uściślę może to, o czym wcześniej wspominałem pokiereszowanej trójce.
Wszyscy poranieni rzucają dodatkową kostką chaosu (tak jakby posługiwali się czarnoksięstwem albo znajdowali w pobliżu spaczonego artefaktu, zostało to opisane w Księdze Spaczenia). Tym, którzy mrocznego woluminu nie posiadają tłumaczę, że na poziom mocy przy czarowaniu rzucają jedną kostką k10 więcej - jednak jej wynik nie dodaje się do uzyskanego poziomu mocy, liczy się za to do ewentualnej klątwy Tzeentcha. Krótko mówiąc - jak już im rzut nie wyjdzie to ze spektakularnym efektem
Jak ktoś nie chce zakończyć ruchu na samym rzucaniu zaklęcia i nie jest pewien jak rzucić sobie samemu, może po prostu rzucić w komentarzach 3k10 albo ja rzucę za niego, gdy zgłosi takie zapotrzebowanie
Wtedy opiszę mu efekt na priva i on wkomponuje go sobie w posta.
Tyczy się to tylko wspomnianej trójki smokojeb... bójców :P