Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2011, 00:18   #231
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Cyrus
Za parę dolców kupił miejscówkę na starym drobnicowcu. Kajuta była obskurna, ale nie planował tam zbyt długo zostawać. Zanim statek miał wyruszyć do ameryki południowej, zawadzał o jeden port w pobliżu Vice City. W zasadzie podróż upłynęła bez większych incydentów, jeśli za mniejszy incydent można uznać mały konflikt Cyrusa jednym z marynarzy zakończony szybkim mordobiciem.
Gdy schodził ze statku, ząb już się prawie nie ruszał.

Ray
W końcu ogłosili jego lot. Zabrał torbę i ruszył do bramki. O dziwo, bez problemów dostał się na pokład, a stewardesa wydawała się nim szczególnie zainteresowana. Cóż byś może na miejscu coś z tego wyniknie, a na razie cieszył się nieszczęściem bliźniego z lotniska.

Fabio
Paragrafy za usiłowanie zabójstwa, zabójstwo i współudział, kradzież mienia, narażenie na uszkodzenia ciała wypełniły kalendarz Fabio na dłuuugi czas. Ale był ktoś kto mógł skrócić mu ten epizod w życiu. Włosi…

Jerycho
Obudził się w bagażniku, poznał po lewarku wbijającym mu się w nerkę i zapasowym kole pod głową. Poznał też, że nie jada asfaltową ulicą. W końcu samochód zatrzymał się, trząsnęły drzwi i w końcu świeże powietrze wtargnęło do śmierdzącego gumą bagażnika.
- Wstawaj śpiąca królewno – powiedział ogolony na łyso typ. Drugi podobny, tyle że z blizna stał obok trzymając ręce na biodrach, spod kurtki wystawała mu kolba automatu.
- Nasi wspólni znajomi powiedzieli, że chcesz się przewietrzyć i umiesz się odwdzięczyć. Mam nadzieję, że nie robili sobie jaj?
- Pewnie, że nie – odparł Jerycho wyłażąc z bagażnika.
- Siedemdziesiąt pięć patyków i jesteśmy kwita, masz tydzień potem dzwoń pod ten numer rzucił mu wizytówkę [i] – I lepiej żebyś wtedy zapytał, w jakich nominałach chcemy kasę, a nie czy da się odłożyć spłatę. [i/]
Jerycho nie urodził się wczoraj i wiedział, że nie ma co wybrzydzać. Skinął głową, schował wizytówkę i rozejrzał się szacując ile będzie musiał z kamasza do cywilizacji walić, bo o podwózkę nie śmiał prosić. Ba, nie stać go było.


I to koniec przygód dzielnych i wcale nieprawych herosów świata przestępczego. Dziękuje za uczestnictwo w sesji. Zapraszam do komentarzy gdzie będziecie mogli się wyżalić
Temat do zamknięcia
Do archiwum proszę wrzucić za kilka dni by gracze zdążyli przeczytać.
 
Mike jest offline