Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2011, 13:16   #232
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Jerycho pozostał w Liberty City jeszcze pół roku. W zasadzie nie wychodząc na ulicę. Nie skojarzyli go z Czarnym, więc nie szukali go u niego. Wygrał turniej walki w wielkim stylu, a dzięki temu, że jego główny oponent to był łysy rusek, o pół głowy od niego wyższy i sporo szerszy bardzo korzystnie wyszedł na zakładach. Resztę do spłaty Bursztynowych pożyczył od Czarnego. Zwróciło się miesiąc później. Ogary Krwi, potem Nocne Cienie. Wszystko wygrywał, choć było coraz trudniej. Zakończył jako trzeci w kraju i był już ustawiony. W między czasie cały czas pisywał listy z Sarą. Powoli odnawiało się wszystko co było między nimi, a ona wracała do siebie. Znów zaczynała być wiecznie uśmiechniętą kobietą w której się zakochał. Wtedy odnalazła go yakuza. Nie wybaczyli ani jednemu z nich wydupczenia. Długa historia. Zakończyło się pojedynkiem Jerycha z jednym z szefów. Gdy już żaden nie miał amunicji, a reszta żółtych była daleko z tyłu. W ferworze walki utopił go w szambie. Paskudna sprawa. Yakuza mu tego nie wybaczyła. Znów musiał uciekać. Znów zostawił Sarę. Mimo, że dzień wcześniej napisał jej w liście, że już posmarował gdzie trzeba, zostawił przeszłość w Liberty City i zabiera ją gdzieś indziej, gdzie zaczną od początku. Cieszyła się jak dziecko. Czuł się okropnie, ale nie miał wyboru. Yakuzie nie wystarczy posmarować za coś takiego. Stopem pojechał do Empire Bay, by tam spróbować...
 

Ostatnio edytowane przez Arvelus : 17-08-2011 o 21:20.
Arvelus jest offline