Enma Rivers, Felix Gessler, Brunon Gessler
Nie było powodu by zatrzymywać brodacza, zresztą mogło się by to zakończyć pojawieniem się patrolu straży i serią niewygodnych pytań. Bert dziękując wam uniżenie szybko zmył się z waszego widoku.
Do końca dnia pozostało kilka godzin i każdy z was postanowił się czymś zająć. Enma jako że była po nieprzespanej nocce stwierdziła, że to dobry moment na wypoczynek.
Felix wrócił do poprzedniego zajęcia, przynosząc z piwniczki kolejną butelczynę. Późnym popołudniem zalany w sztok ledwie dotoczył się do łóżka, czym wzbudził niesmak u wuja.
Brunon wziął się za to robotę, pilnując by kelnerki sprawnie obsługiwały gości i czy aby barman go nie kantuje. Brunon Gessler
Choć byłeś bardzo zmęczony, to jednak coś nie bardzo mogłeś zasnąć. Przewracając się w łóżku z boku na bok, usłyszałeś na korytarzu jakiś szmer. Ze świeczką w ręku, wyszedłeś sprawdzić co to i zobaczyłeś linę zwisającą ze świetlika dachowego. Zdałeś sobie sprawę że w karczmie jest złodziej. |