Układam żelki w armię. Misie żelki by były nawet lepsze, ale twój pomysł z pluszakami też jest niezły.
Lądowanie w żelkandii. Barki muszą wbić się w plaże, bo w wodzie żelki się rozpuszczają! Ostrzał z armatek wodnych z wielkich statków niszczy część armii broniącej się. Wojsko jednak szybko rozkłada swoje parasole - desant musi je zniszczyć konwencjonalnie z małych pistolecików na wodę. Ofensywa nie może zwolnić, gdyż najnowsze wunderwaffe - szlauch ogrodowy - niedługo zostanie na dobre włączone i zaleje Żelondyn! Dodatkowo żelianci opracowali za oceanem nowy magiczny wzór tak zwane "CocaColaŻelki", które leczą obrażenia żołnierzy. Ze wschodu natomiast ciągną na wroga żelko węże, które pokazały już swoją potęgę w bitwie pod Żelingradem. Nadeszły ciężkie czasy dla Hitżela. |