Wątek: Nowy Cień
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2011, 20:19   #4
Vald
 
Vald's Avatar
 
Reputacja: 1 Vald jest na bardzo dobrej drodzeVald jest na bardzo dobrej drodzeVald jest na bardzo dobrej drodzeVald jest na bardzo dobrej drodzeVald jest na bardzo dobrej drodzeVald jest na bardzo dobrej drodzeVald jest na bardzo dobrej drodzeVald jest na bardzo dobrej drodzeVald jest na bardzo dobrej drodzeVald jest na bardzo dobrej drodzeVald jest na bardzo dobrej drodze
Dziękuję ci bardzo. Jeśli wznawiasz to z chęcią dołączę. Trzeba dorwać te siły zła i im dokopać, albo zostać zmiecionym przez nowego Saurona czy Sarumana. Wyślę KP dziś do wieczora jak się uda. A jak nie to jutro.



Oto moja kata postaci



Imię: Ilimir



Charakter: Człowiek miły, czuły i przyjazny. Nie ma ściśle określonych planów na przyszłość. Nie lubi popisywania się i chamstwa. Do ludzi starszych od siebie ma wielki (a przynajmniej duży) szacunek. Pomaga tym którzy według niego na tą pomoc zasługują, ale jeśli chodzi o pomoc rodzinie - jest w stosunku do niej niechętny...Dlaczego nie darzy rodziny ciepłymi uczuciami? Po pierwsze to straszni materialiści... Pieniądze, pieniądze, pieniądze... I tak w kółko. A on ma kasę głęboko gdzieś. Pieniądze są potrzebne, ale szczęścia nie dają. Po drugie mają fioła na punkcie swej "domieszki elfickiej krwi w rodzie" - co jest czystą bujdą, o czym każdy w rodzinie wie. Ilimir ma gdzieś, czy jesteś elfem, krasnalem, hobbitem czy człowiekiem.



Klasa:Łucznik


Wiek: 24 lata

Rasa: człowiek



Wygląd: Przyjemna z wyglądu twarz, prosty nos, bujny zarost, żadnych poważnych blizn na facjacie. Facet mierzy sobie 174 cm i jest średnio zbudowany.



Historia: Urodził się 24 lata temu na prowincji Gondoru. Jego rodzice, nie licząc jego mieli siedmioro dzieci, w tym czterech synów. Aby wyżywić tak liczną rodzinę, ojciec, matka i dzieci musieli ciężko pracować w polu, dorabiać jako cieśla. Gdy Ilimir miał 15 lat ojciec wysłał go jako czeladnika do jednego z bednarzy. Ilimirowi podobała się taka praca, szczególnie dlatego że został uwolniony od ciężkiej ręki jego ojca który, doprowadzał go do szału, swoim surowym wychowaniem i ciągłym zaganianiem najstarszego z synów do roboty. Ale szybko okazało się że zrzędliwy rzemieślnik nie chce pod swym dachem tego leniwego czeladnika i wywalił go na zbity pysk, szczególnie mając kilku innych kandydatów na jego miejsce. Więc osiemnastego roku swego życia, korzystając z tego iż gondorskie wojska otworzyły ponownie rekrutację dołączył do nich - na ochotnika. Oczywiście spotkał go szok. Tu ktoś go obił, tu ukradł skarpety, tu zabrał koszulę, podebrał kilka monet itd. Ale szło się przyzwyczaić. Po dwóch latach wyuczył się na dość dobrego łucznika, po czym został wysłany do posterunku w Ithilien. Po czterech latach życia w tym pięknym kraju geograficznym został wezwany by z armią Gondoru udać się do Mordoru...




Ekwipunek: Łuk, skórzana zbroja, nóż myśliwski, bukłak z wodą (bardzo ważna rzecz - w czymś trzymać wodę) plecak.
 

Ostatnio edytowane przez Vald : 25-08-2011 o 10:49.
Vald jest offline