Wątek: Arka
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2006, 20:08   #256
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Bardzo na to liczymy. Jest pani jedyna, która ten lot przeżyła i chcemy się o tym dowiedzieć jak najwięcej - rzekł Marek.
Drugi z policjantów właśnie wyszedł na korytarz i słychać było jak woła pielęgniarkę. Po chwili pojawił się on w drzwiach z uśmiechem na twarzy.
- Zdaje się, że nie tylko my przyszliśmy dziś do pani w odwiedziny
Ami odwraca wzrok na wejście i widzi tam...Blaira. Jej Blaira. Automatycznie podnosi się z metalowego krzesełka i podbiega do ukochanego. Rzuca mu się na szyję i mocno przytula. Jest on jedyną ostoją teraz i nie pozwoli by odszedł w takiej chwili. Zapach skórzanej kurtki oraz czegoś bardzo znajomego podrażniło jej nozdrza, tak długo wystawione na szpitalne zapachy. Czuje też głaszczącą ją po włosach rękę oraz słowa:
- Już dobrze, wszystko będzie dobrze.
Chwilę jeszcze trwają we wzajemnym uścisku. Wreszcie mężczyzna mówi:
- Ami, zabieram Cię stąd. Już zgody mam, załatwione papiery. Od razu wyjdźmy i nie wracajmy tu. Nawet nie mogę sobie wyobrazić, co przejść musiałaś.
Dziewczyna cieszy się każdym słowem, każdym gestem, a propozycja opuszczenia tego przygnębiającego miejsca jest najwspanialszą rzeczą, jaką ostatnio słyszała. Gliniarze już się zmyli, zatem i oni wyszli. Przeszli do wyjścia i wyszli na zalany słońcem parking. Mężczyzna otworzył drzwi samochodu i pomógł wsiąść Ami. Na tylne siedzienie wrzucił białe zawiniątko - "To Twoje rzeczy kotku" - powiedział i sam usiadł za kierownicą.
Spojrzał na Ciebie a radość biła z jego oczu równie wielka jak z Twoich. Chyba wszystkich cieszy to spotkanie.
Samochód ruszył z piskiem opon. Za odjeżdżającą parą zostały szare mury szpitala i zaczęły się kolorowe ulice miasta. Nie było korków zatem auto gładko sunęło po czarnym asfalcie. Blair stuknął w przycisk radia. Od razu załapało audycję i popłynęły z głośników dźwięki piosenki. Wjechaliście na most Świętokrzyski. Micj Jagger właśnie rozgrzewał się przed refrenem.
- To gdzie jedziemy Kochanie? - spytał Blair i spojrzał na Ami. Dziewczyna poczuła zapach piasku oraz morskiej wody, a także skórzanych obić samochodu. Spojrzała na kierowcę. Nie dostrzegła na jego twarzy niczego poza szczerym uśmiechem.
[scroll:d34d80017e]♪♪ Please to meet you ♪♪♪
♪♪ Hope to guess my name ♪♪♪
♪♪ But whats puzzling you ♪♪♪
♪♪ Is the nature of my game ♪♪♪[/scroll:d34d80017e]

[center:d34d80017e]KONIEC[/center:d34d80017e]
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline