Piszący z Bykami

Moi bracia małej wiary.
Post będzie dziś. Wieczorem lub późnym wieczorem (czyt. w nocy)
Miłego dnia. Byk.

EDYCJA:
No i jest post! I to już od jakiegoś czasu. Tadam!

Dobra, więc tak: Rock wyparował w pizdu i nie wiem kiedy znów się pojawi. Na czas jego nieobecności wszystko będzie PO MOJEMU. Bo innego wyjścia nie ma. A czy to dobra wiadomość - wkrótce się okaże.

(Pier)dolca idzie dostać.

Dobra, wprowadzam nowe zasady:
1. Macie 4 dni na odpis (liczba do negocjacji) OD CHWILI SKOŃCZENIA SCENKI.
2. MG odpisuje jak mu się zachce*
3. W docach, pod nieobecnościami, wpisujecie mi OBECNOŚCI, czyli kto, kiedy i o której może być na docu w miarę możliwości. Tak żeby łatwiej było nam się złapać.

*ad.2: to nie znaczy, że będziecie czekać miesiącami. Liczę, że takie ultimatum o odwróconym wektorze zadziała na mnie z siłą motywacji odwrotnie proporcjonalną do dotychczasowej. I zacznę spinać dupę. Słowem; obiecuję, że postaram się obrabiać z odpisami w tydzień.

a teraz dwójka wybrańców:
KITA
Pominąłem Cię w tej kolejce bo grzebiemy się z tym dociem jak łysy przy czesaniu. Częściowo z mojej winy, wiem i nie jestem z tego rozwiązania dumny. Więc nie próbuj nawet marudzić, bo się zezłoszczę. Daj w docu info, kiedy możesz być, spotkamy się i dokończymy ten pojedynek bardziej dynamicznie.

Cao Cao
Tutaj już nie poczuwam się do winy. Rozumiem, że pracujesz nad sztuką teatralną. No dobrze. Możesz więc śmiało wstawić swój odpis i teraz.

Jeśli pominąłem kogoś jeszcze, to znaczy, że w najbliższym odpisie może się ukatrupić, a jeśli tego nie zrobi, to zajmę się tym sam. Dziękuję za uwagę. Słodkiego, miłego życia.

Ach, i zapomniałbym: sorki za opóźnienia.