Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2011, 20:36   #8
pteroslaw
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Rebis już od kilku dni siedział w tej brudnej klatce. Nigdy nie był niewolnikiem, był druidem, kiedyś przysiągł sobie powstrzymać się od zabijania tak długo jak to będzie możliwe. Nawet gdy napadli na niego łowcy niewolników on nie stawił najmniejszego oporu. Wiedział jednak jak przeżyć na pustyni, rozumiał pustynię, to było coś co nigdy nie jest pożądane w miastach.

Na rzeź swoich oprawców patrzył obojętnie, Rebis uważał bowiem, że tylko łowcy niewolników i najwięksi zbrodniarze zasługują by umrzeć. Ponadto myślał o tym ile istnień mógłby uratować gdyby go nie zamknęli. Pocieszał się tym, że udało mu się uratować swego jedynego towarzysza, niewielką fretkę, imieniem Kuli. Ukrył ją w rękawie swojego rękawa. Nie była to fretka trenowana, zwyczajne stworzenie, nie umiało ukraść kluczy, ani zrobić czegoś co mogłoby pomóc druidowi uciec. Kuli po prostu nie chciał odejść.

Druid w milczeniu wysłuchał tego czego się od nich wymaga, na jego ramieniu już wtedy siedział Kuli. Rebisa zawsze pasjonowały pustynne wije, niezwykłe są to stworzenia, każde podobne do każdego, a jednak z innymi zdolnościami, niemal jak ludzie. Druid nie powiedział tego głośno, wiedział jak się mogło skończyć przyznawanie do interesowania się powszechnie budzącymi grozę stworzeniami . Gdy na ziemi wylądował worek z bronią wodą i żywnością, przez chwilę zatrzymał wzrok na toporze, nie planował go brać, po prostu dawno nie widział stali. Sam podniósł jedynie oścień którym podparł się niczym kosturem. Gdy elf skończył mówić do Lazama druid także postanowił coś powiedzieć, nie znał się jednak na tym jak należy się zwracać do "swojego pana", był zwykłym człowiekiem pustyni.
-Jeśli to możliwe, to ja bym prosił o zwykły kawałek drewna który mógłby mi posłużyć jako kostur. Nie lubię walczyć, jestem takim niewalczącym typem człowieka.- Dodał do wypowiedzi elfa z lekkim uśmiechem, jak gdyby chciał rozładować swoje napięcie.

Oczywiście gdyby otrzymał kostur odłożyłby oścień bez wahania, nie lubił takich broni.
 
pteroslaw jest offline