Co by nie wrzucać postu za pięć minut MG proponuję przyjąć, że Erich otrzeźwiony krzykiem krasnoluda zorientuje się, że jedzie nie w tym kierunku.
Nie tyle po napisie na jakiejś śmiesznej tabliczce przy drodze, bo nie umie wszak czytać, ale po tym, że bagna są nie po tej stronie drogi co powinny.
Pojedzie jeszcze jakiś kawałek wytracając prędkość i zawróci w jakimś szerszym miejscu.
Jak to dobrze, że nie musi walczyć o miejsce w dyliżansie.