Wątek: Wszechwiedza MG
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2011, 18:46   #41
Salamandra
 
Salamandra's Avatar
 
Reputacja: 1 Salamandra jest godny podziwuSalamandra jest godny podziwuSalamandra jest godny podziwuSalamandra jest godny podziwuSalamandra jest godny podziwuSalamandra jest godny podziwuSalamandra jest godny podziwuSalamandra jest godny podziwuSalamandra jest godny podziwuSalamandra jest godny podziwuSalamandra jest godny podziwu
Aschaar Pozwolę sobie nie skomentować Twojej wypowiedzi i wrzucić ją do folderu "głupie chamskie odzywki bez sensu".

Świetnie wszystko opisała Serika. Mam takie samo zdanie jak ona. Najpiej wszystko uzgodnić przed rozpoczęciem gry. Zależy jeszcze czy Gracze wiedzą więcej, czy też gra się na zasadzie "nikt nic nie wie". Moje graczki same zaapelowały, że nie chcą wiedzieć co robią inni gracze, gdy grupa się rozdziela. To logiczne, ale gra się także inaczej ( szczególnie na forach, gdzie do gry mają dostęp wszyscy). Różne sytuacje które ich czekają są dla nich niespodzianką. Dla nich to największa frajda - brnięcie dalej z ciekawością co się wydarzy, co zobaczą itp. Nie wiedzą co planuje i to jest dla nich najlepsze.
Pamiętam jak zaczynałam grywać w RPG. Wraz z moim kuzynem graliśmy zgodnie z opisem z gazetki fantasy. Było to o tyle fajnie, że pisaliśmy na serwetkach w pubie. W tedy ja grałam bazyliszkiem, a on kościejem. Jak to dzieci, mieliśmy wybujała wyobraźnie, a gra łączyła się z bólem brzucha ( ze śmiechu ). Nie było zasadniczo grawitacji...znaczy była jak sobie o tym przypomnieliśmy. Zamki wyglądały tak samo, bo bez znajomości ich budowy mogliśmy tylko powiedzieć "to coś przed zamkiem, most, wieża, to coś w czym pływają krokodyle...". I to dowodzi na to, że też się da. To że gram teraz inaczej jest tylko kwestią wyboru. Pewnie jak zagrałabym z kimś innym, kto ma inne zasady ( pasujące dla mnie ) to nie było by problemu z dostosowaniem się. Koleżanka która mi prowadzi sesje twierdzi, że jestem dobrym graczem cokolwiek to znaczy.

To że nie każdy się nadaje na MG to zapewne prawda. Ja byłam nim zawsze i pewnie będę bo moi znajomi wypatrzyli sobie we mnie odpowiednią osobę. Nie wiem, może jestem chuj***, ale w takim momencie nie grałabym dalej. Moja grupa by nie rosła, tylko przeciwnie - malała.
 
Salamandra jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem