BEZ SEKALA TO JA NIE GRAM
Zmuszeni będziemy to w takim razie przedwcześnie zakończyć. Tzn. nie z powodu Sekala (dzięki za grę), ale po prostu JAKOŚ TAK WYSZŁO. Jeśli ktoś się przywiązał do postaci i kiedyś miałby ochotę w innych nieco warunkach popróbować szczęścia to zapewne napiszę jakiś epilog tego epizodu i trach. Może kiedyś będzie jakaś sesja jeszcze w tych realiach, może nie.
Trochę zbyt ambitnie sobie to zaplanowałem, a realizacja w praniu wyszła tak, jak wyszła i chyba nie na coś takiego się Gracze nastawiali. Ja też trochę inaczej to widziałem. Do tego przez te przymusowe przestoje [plus ten obecny, który wynika z innych nieco uwarunkowań] trochę straciłem zajawkę i składam broń. Przepraszam wszystkich zawiedzionych, dziękuję za grę i - mam nadzieję - do zobaczenia kiedyś, w jakiejś innej sesji.
5,
Panicz.