Mój głos także na syndykat. Nie dlatego, że mi się bardziej podoba ogólny koncept, ale dlatego, że po prostu chętnie strzeliłbym jedną sesję (albo i więcej niż jedną), wcielając się w maga spiskowca. Jeśli będzie to, tak jak rozumiem, coś w stylu Bractwa u Sapkowskiego z mieszaniną motywów magicznych rodem z Maga WoDa, to na taką sesję długo czekałem
Nie wiem jeszcze, jak mam odczytywać pogranicze średniowiecza i renesansu. Czyjego renesansu? Gdy we Florencji dogorywał, u nas dopiero raczkował. I o co konkretnie chodzi w tym porównaniu świata przedstawionego do naszej historii? O prądy myślowe dominujące w tym świecie? O poziom technologiczny? Czy też o sam motyw przejścia z jednej mentalności (epoki) w inną, o zmiany wywołane czynnikami x,y,z?
Jak zawsze gdy mowa o epokach, rodzą się nieścisłości. Gdyby dało się rozwinąć tę myśl, byłbym szalenie zainteresowany odpowiedzią