Jan przebudził się jak zawsze skoro noc takie nawyki się nie zmieniają. Na monitory wskazywały że na zewnątrz jest piękny zachód słońca. Kilka podciąg nieć na drążku seria brzuszków i pompek prysznic. Tak to go zawsze uspokajało sprawiało mu swoistą radość, tak jak kiedyś wspinaczka w słoneczne czy wylegiwanie się na jakiejś plaży w San Trope .I cały czas ta sama myśl co ja miałem zrobić ,
"cóż pewnie nic pilnego" I nagle jak piorun
-CHOLERA Hansa. Wybiegł z łazienki dobrze że na tyle świadomie by w biegu do telefonu założyć jeszcze maskę, nie był pewien czy Agnieszka jest czy już wyszła a wolał jej nie tłumaczyć czemu wygląda szkaradniej niż zwykle. I całe szczęście byłą w domu.
- Jan ktoś do ciebie dzwonił powiedział że masz być na jakimś spotkani w elizjim.
- Poczekaj tylko wykonam telefon
co spotkanie Elizjum kto poco?? wybierając numer do Hansa
Wróć może ta spraw od Agnieszka być ważniejsza
Odkładając słuchawkę – Agnieszka możesz jeszcze raz kto dzwonił i co dokładnie powiedział.
-Nie przestawił się i mówił coś że Naszym życzeniem jest spotkać się z Panem dzisiejszej nocy o godzinie 23:00 w Elizjum. Nic więcej potem się rozłączył to coś ważnego bo może byś mnie podrzucił tylko nie w tym stroju.
Nawet samczy z niego kąsek jak na taki wiek nieźle się dziadzio trzyma tylko ta twarz muszę go namówić na operacje plastyczną Cholera kiedy mi spadł ręcznik –pewni podrzucę ale jak wychodzę najpóźniej o 22 bo musze zdążyć na spotkanie. Nie martw się pojadę skodą.
Jan poszedł do swojego pokoju w piwnicy i ubrał się w jakiś lepszy garnitur.
co ona widzi we mnie?? 15 minut później był gotowy do drogi sprawdził jeszcze raz ubiór i nieodłącznego Walltehra P99 i będąc pewnym że wszystko gotowe udał się do samochodu.
- Agnieszka ja już wychodzę masz 2 minuty na znalezienie się w samochodzie jak chcesz darmową podwózkę.
2mintu później Jan podjeżdża pod bramy ostanie zerknięcie w lusterko i widzi biegnącą Agę
– CZEKAJ TY DRANIU
W drodze do centrum rozmowa była jednostronna Aga mówiła Jan zastanawiał się co jest tak pilnego że musiał odłożyć plany na dzisiejszą noc.
cholera i znowu zapomniałem zadzwonić do Hansa a on też miał coś pilnego
Przyjechali do centrum na tyle wcześnie że zdążył wysadzić Agę przy jednym z klubów i udał się na miejsce spotkanie. Auto zostawił na parkingu przed Elizjum jakoś nie do końca ufał przechowalni i broń zostawił w aucie.
Drzwi jak zawsze otwarł ten sam ghul opiekunki co zawsze – Witam zostałem wezwany w jakiejś pilnej sprawi nie wiesz przypadkiem co się dzieje. – Nie panie Willhelm. Niestety nie zostałem wtajemniczony w tą sprawę. Mam jedynie pana doprowadzić do Sali Impresjonistycznej tam dowie się pan więcej.
Po wejściu do sali ukłonił się już obecnym i zajął miejsce w rogu sali tak by wszystkich widzieć i słyszeć samemu będąc ukrytym od reszty oczu.