Cytat:
Napisał Ryo Dobrze, że ta wezwała chociaż kapłana, choć ten nie doglądał zbyt wiele przy Cerre.
...ani kapłan nie okazali się potrzebni. Pierwsi nie złapali drani, a drugi nie pomógł Cerre. Jedynie zerknął na rany i chyba sobie stwierdził, że jak diabliczka stoi na nogach i nie została zamieniona w pokrwawione flaki i rozczłonkowane ciało, to wszystko jest w porządku. |
Eeeee... nie bardzo to wszystko czaję. Z tego teksu wynika, jakby kapłan ją kompletnie olał, podczas gdy w końcu ją nieco uleczył, rozmawiałyśmy przecież o tym?
--------------------------------------------------------------------------------
A teraz z innej beczki. Wyznaczony termin był a mojego posta brak... no więc, ekchem, ekchem, zdaje się, że do niedzieli nie wszyscy odpisali, oprócz tego miałam małą niemoc twórczą/byłam przyciśnięta życiem, później zaś Li mi nieco szwankowało, a do tego od wczoraj bolący ząb i modły o amputację głowy... no przecież odrośnie nie? :PP
Tak więc wszystkich przepraszam jak co, post zaś pojawi się jutro, bo go piszę i piszę i piszę i wychodzi spory moloch.
Pozdrawiam