Link po krótkich namysłach, złamał kod do drzwi. Nastąpiło lekkie wyładowanie elektryczne - wszyscy odruchowo odskoczyli w tył. Po chwili, wejście gwałtownie się otworzyło. Zaraz za nim uchylały się kolejne pancerne wejścia. Nastała głucha cisza. Jedyny 'głośny' dźwięk to wzajemne sapanie.
"Straciliśmy kontakt z jedną drużyną! Nie wiemy co się stało! Proszę, uważajcie na siebie..." - rzekł lekko przerażony głos pilota przez krótkofalówkę.
__________________ Piss off cake ;D |