Po fakcie łatwo się gada.
Ale tak wczuwając się w bieg akcji, na miejscu owej Elfki, widząc, że człowiek sięga po argument w postaci noża na drowiej szyi i mając w ręce miecz napadniętego, znieczuliłabym człowieka. Drow pewnie dałby się uspokoić, a człowiekowi tłumaczylibyśmy się, jak już by wrócił do siebie.
Oddanie miecza w ręce Drowa także stało się gwarancją krwawej sieczki.