Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2011, 22:08   #11
Highlander
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Jak rzekłem, tak zrobiłem. Oto opis terenów, na których będzie toczyć się nasza sesja.

Środkowa Prowincja

Region ten posłużył za kamień węgielny dla całego Cesarstwa Izou. Prowincja znajduje się w samym centrum tego gigantycznego państwa, uświadczając codziennie przemarszu zatrważającej liczby ludności, niezależnie czy chodzi o turystykę, politykę czy aktywność światka przestępczego. Daiwa (Miasto Harmonii), było pierwszym z podbitych terenów i zostało nazwane na cześć ideałów, do których miało aspirować całe Cesarstwo, dostarczając równowagi reszcie świata. Oczywiście większość z obywateli jest święcie przekonana, że pokój można osiągnąć jedynie dzięki wojnie. Przez miasto przewija się cała gama rozmaitych podróżnych, w tym politycy kasty szlacheckiej szukający zysków lub uznania Cesarza, posłańcy z innych królestw, osoby protestujące przeciw Krucjacie Ninja i ogromna liczba obywateli pragnących dołączyć do Armii Izou.


Pałac Cesarza również został zbudowany w tym mieście. Władca przebywa w nim większość czasu, spokojnie oczekując ostatecznego zniszczenia wszystkich ninja. Wysokie na ponad trzydzieści stóp mury otaczają pałacowe ogrody, a cały teren bez ustanku patrolowany jest przez dziesiątki elitarnych strażników, uzbrojonych w broń palną. Całości dopełniają mnogie stanowiska strażnicze, czyniąc z pałacu niemożliwą do spenetrowania fortecę. Koalicja Lotosu wysyłała swych szpiegów i zwiadowców przez lata, jednak wciąż nie znalazła słabego punktu w obronie tejże struktury.

Choć w umysłach większości shinobi Daiwa maluje się, jako metropolia przesiąknięta złem i korupcją, jest ona miejscem hołdującym wartościom piękna i kultury. Spoczywająca na rzece Seimei metropolia, ma wiele do zaoferowania swoim mieszkańcom: Od cudownego Pałacu Dziecięcego (placu zabaw dla dzieci szlachty), poprzez Hall Pamiątkowy Bohaterów (wieżę upamiętniającą wszystkich poległych żołnierzy poprzednich wojen), po prędkie drogi dystryktu handlowego.

Krótki okres rebelii wywołany Krucjatą Ninja pojawił się i odszedł w zapomnienie. Daiwa jest pod całkowitą kontrolą Cesarza, choć okazjonalnie zdarzają się przypadki wleczenia pojmanego shinobi przez ulice miasta, przez wściekły tłum. Państwowa propaganda spisała się świetnie, przekonując społeczeństwo, że cała operacja militarna przeprowadzana jest wyłącznie dla ich dobra.

Nanchou, zwane też Południowym Miastem, leży dokładnie na południe od Daiwy, na granicy prowincji Środkowej i Kolebki Życia. Bliżej mu jednak do zakładu karnego o rozmiarach miasta, niż do właściwej metropolii. Najgorsi pojmani kryminaliści z całego świata przetrzymywani są właśnie tutaj, regularnie poddawani zwykłym i magicznym metodom rehabilitacji. Po dziś dzień, władze wysłały do Nanchou grupy rewolucjonistów, męczenników, a nawet kompletnie niewinnych ludzi, jako swoiste „przesłanie” dla Koalicji Lotosu. Ludzie tacy rzadko są w stanie przeżyć, nie mówiąc nawet o ucieczce.

Na wschód leży Heigenchou (Miasto Równin), które niegdyś stanowiło jedną z największych społeczności rolniczych poza Prowincją Kolebki Życia. Było ono pierwszym miejscem gdzie zastosowano zaawansowane techniki agrokulturowe. Jak na ironię, to właśnie tutaj po raz pierwszy przeprowadzono również testy broni palnej i materiałów wybuchowych, co zakończyło się śmiercią wielu obywateli i niezdatnością do użytku ogromnych połaci ziemi. Miasto Równin jest miejscem w ciągłym stanie niepokoju, ustawiono tu liczne kontyngenty straży, aby upewnić się, ze robotnicy dalej będą wykonywać wyznaczone im obowiązki, celem wykarmienia rozpasionej kasty szlacheckiej.

Historia waszych bohaterów rozpocznie się w Bokusou, multiklanowym obozie ukrytym głęboko w lasach wschodniej części Prowincji Środkowej. Placówki takie są obecnie rzadkością w Koalicji Lotosu, ale stają się coraz częstsze w miarę jak ninja zaczynają uświadamiać sobie, że klanowa rywalizacja i sekrety nie sprzyjają realizacji podjętych przez sojusz założeń. Nie znaczy to jednak, że na terenie obozu nigdy nie dochodzi do sprzeczek, czy nawet otwartych walk. Ninja z każdego klanu (a także łasi na pieniądze i przysługi roninowie) są uprawnieni do wstępu na teren placówki, gdzie przywódcy koalicji przydzielają im zadania odpowiednie do ich umiejętności i doświadczenia. Oczywiście nie wszystkie zadania są tym, czym wydają się być na pierwszy rzut oka. Pozory mylą…

Uff. Wystarczy.

Otrzymałem jedną kartę, należącą do Kelly’ego. Raz jeszcze powtórzę, świetna robota, widać zaangażowanie gracza i ciekawą koncepcję bohatera. Z mechaniką też daliśmy sobie radę. Oby więcej takich.

Wciąż czekam na petentów. Nie spać.
 
__________________
Beware he who would deny you access to information, for in his heart he dreams himself your master.
- Commisioner Pravin Lal, Alpha Centauri

Ostatnio edytowane przez Highlander : 19-10-2011 o 01:20.
Highlander jest offline