Proponuje najpierw poczekać aż towarzystwo się oddali, jeżeli zostawią kogoś w obozie to na pewno nie będzie to ogr gdyż raczej pociągnie wóz, wtedy się nimi zajmiemy, przeszukamy obóz, może znajdziemy jakieś wskazówki. Po udanej operacji ruszymy za resztą ,zapewne nie zdążą sie daleko oddalić a jeżeli tak to bez problemu ich odnajdziemy. Wolałbym najpierw rzucić okiem na obóz, nie wiadomo czy przeżyjemy to starcie aczkolwiek jestem dobrej myśli
Tak czy też inaczej poczekajmy na ruch zielonych.