Chciałbym z całego serca przeprosić za moją nieobecność(tym smutniej, że dłuższą, niż miała być w rzeczywistości...) i jednocześnie poinformować, że wróciłem do życia, więc znów musicie się ze mną użerać.
A przynajmniej do czasu, gdy dziadek PC znów się nie zepsuje.
Pozdrawiam,
Lechun.