Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2011, 18:45   #2
Sylverthorn
 
Sylverthorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Sylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputacjęSylverthorn ma wspaniałą reputację
Ingrid klęła w myślach, nie ujawniając jednak nikomu swoich ponurych myśli. Zamiast tego skrzywiła przeciętą blizną twarz. Wioska przed nimi była typową ulicówką z prostymi chatami, bez obwałowań nawet - jednym słowem, zadupie. Dlaczego akurat tu jakiś kurierzyna miałby zasuwać? Nie miała pojęcia i nawet jej to nie obchodziło.

Taką miała robotę, zbirować na zamówienie. Wojenki, ochrona, haracze czy zwykłe bandyctwo - cokolwiek przynosiło zysk i przygodę. Nawet, z bandą moczymord, którzy wszakże mimo nadmiaru gorzały we krwi byli jej bandą. Póki zlecenie nie było ukończone - lub przerwane zejściem zleceniodawcy - była lojalna aż do bólu.

- Panowie, mam pomysł. Trzeba by obejrzeć sobie tych konnych z bliska. Może cosik wiedzą. Albo chociaż raczą wspomóc współwędrowców w potrzebie. - uśmiechnęła się krzywo. - Co wy na to?
 
__________________
GG: 183 822 08

"Hokey religions and ancient weapons are no match for a good blaster at your side, kid." - Han Solo
Sylverthorn jest offline