Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2011, 17:00   #65
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
To i ja coś dorzucę, z czasów liceum.

Angielski:
nauczyciel mój był pozbawiony okrycia wierzchniego głowy, zwanego włosami. Ogólnie był dość sympatyczny jednak lepiej go było nie drażnić.
Środek lekcji, w klasie wrzawa jak na meczu. Każdy przekrzykuje każdego. On wykłada, ja siedząc w ostatniej ławce wołam uparcie od 2-3 minut.
- Panie profesorze...
- Panie profesorze...
W końcu nieźle wkurzony tym, że mnie nie słychać rzucam nieco głośniej
- Łysy kur...
przerwałem, bowiem cała moja wypowiedź rozniosła się po klasie, jako że akurat nastała grobowa cisza. Opis tego co się działo później pozostawię dla siebie.

Inna szkoła, wychowawczyni nasza ukochana ma z nami zajęcia dzień po szkolnej wycieczce. Wszyscy zmarnowani (w końcu jak się nieco podchmielonym wraca do domu o 2 w nocy z teatru w Krk to człowiek zmęczony jest). Pytanie psorki:
- A powiedzcie mi, czym wy się tam wczoraj z tyłu wzmacnialiście?
- My? No wie Pani profesor, niczym! - odpowiada zgodnie klasa. Jeden z kolegów śpi na ławce.
- No możecie mi dzisiaj już powiedzieć. Co wyście tam pili z tyłu? Damian, powiedz.
- Nic Pani profesor, herbatę. - odparłem z rosnącym w głowie kacem.
- No ale z czym tą herbatę? - profesorka nie odpuszcza.
Podnosi się kolega, który dotychczas spał i odpowiada.
- Z cukrem. - po czym zasypia.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
daamian87 jest offline