Trochę się pogubiłem.
Arango co miał na myśli Lorenzo mówiąc, że "jutro czeka nas spotkanie"
Z tego co pamiętam, to miała się z nami spotkać jakaś lady, która wysłała swego człeka do katedry.
Założyłem być może błędnie, że to ona napisała list.
A może chodzi o coś innego ?
Ktoś nam dał zlecenie na tego Carnutto ? Czy jak mu tam. |