Błażej
- Hyhy. Jak do tej pory nikt wcześniej nawet nie wpadł na pomysł nazwania mnie moherowym beretem - zaśmiał się - i muszę wyznać że sam jednak wolę inne rytmy - dokończył.
Uśmiechnął się do Anny gdy zostało wymienione jej imie i zatrzymał wzrok na mężczyźnie, którego imienia Krzysztof nie dosłyszał.
W tym momencie pojazd zatrzymał się przy stacji benzynowej. Przerwa? Jeśli mamy przed sobą ośmiogodzinną podróż to chyba warto rozprostować kości.
__________________ Pray for peace,
train for war! |