Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-10-2006, 20:26   #16
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Anna o mało nie wywinęła roftla słysząc "zagajający" komentarz współpasażera. "Nie ma to jak takt i dyplomacja, czy jak to tam zwał." - pomyślała dusząc się ze śmiechu i zerkając na Krzyśka. "Nerwowy gość, ciekawe czemu... Agrr, spokój, jesteś na wakacjach a nie w pracy!". Zamknęła przewodnik. Zdjecie klasztoru i okolicy wyglądało o tyleż obiecująco co staro; ciekawe ile zabudowań jeszcze pozostało i nadaje się do użytku. "Zapowiada się baaardzo interesujący pobyt - byle by tylko pogoda dopisała" - odruchowo poklepała plecak, poniewczasie przypominając sobie, że jej sprzęt leży przecież w drugim plecaku w bagażniku.

Mam nadzieję, że kontemplować pustkę - w końcu dlatego jedziemy do Lesznikowa a nie do Międzyzdrojów; przynajmniej tak mi się wydaje. - odezwała się wysiadając z samochodu, zarzucając plecak na ramię i rozglądając się po stacji w poszukiwaniu toalety. Rozumiała potrzebę niektórych osób, by szukać towarzystwa nawet obcych ludzi; rozumiała również ich skrępowanie ciszą w towarzystwie. Co nie znaczy, że czuła tak samo. Westchnęła. "Nie po to jadę do opactwa, żeby produkowac coś więcej niż 'Dzień dobry' rano i 'Smacznego' w czasie posiłków. Choć pogadać grzecznościowo w aucie można, żeby nie wyjść na gbura - ostatecznie. Byle temu Błażejowi zagadywanie nie weszło w nawyk. Dobra, że jeszcze tylko 4 godziny, przeżyję..."

Na komentarz Krzyśka roześmiała się: Raz się zdarzyło - zwykle to mężczyźni pełnią chwalebną rolę rodzynków. Choć temperatura podniosła się nieco w porównaniu z rankiem, wciąż było jej zimno a dłonie miała już lodowate i sztywne. Tak to jest, jak się ubiera na podróż samochodem a nie właściwą pogodę. Może wejdziemy do baru na herbatę lub obiad? zwróciła się do mężczyzn. Chyba, że obiad będzie czekał w opactwie? - to pytanie skierowała do kierowcy. Jakby co, zawsze pozostają kanapki + herbatka, zwłaszcza, że pewnie i tak nie zdążą zjeść w trakcie 20 minut.
 
Sayane jest offline