Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2011, 17:43   #23
-2-
 
Reputacja: 1 -2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie
Cytat:
Napisał Neverwhere Zobacz post
Jak drogi Mistrzu Gry rozstrzygasz tutaj konflikty? Według własnego uznania? Kierujesz się dobrem fabuły, zdrowym rozsądkiem czy ślepym losem?
Dobre pytanie i nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Podstawą wskazującą co w świecie zachodzi i jak często, choć są to dla mnie raczej wskazówki czy schematy zależności i prawdopodobieństwa jest mechanika stareńkiego Inquisitora czy w prostyszych, porównawczych przypadkach mechanika bitewniaka. Nie będę się wypowiadał o edycji, bo to bez sensu.

Z drugiej strony mamy wymieniony w komentarzach pseudorealizmu.
Człowiekowi kula przejdzie przez głowę lub urwie mu nogi pocisk moździerzowy - małe ma wtedy znaczenie czy to siostra Medalae (postać Zell), czy lord komisarz Gregor Malrathor (postać Dartha).

Wreszcie mamy dobro fabuły.
Gracza nie uśmiercę wypadkami losowymi, ale jeżeli świadomie nie przeciwdziała wrogiej i groźnej galaktyce, która rzuca go w parszywą sytuację, lub też dobrowolnie pakuje się w niebezpieczeństwo, nie będę miał oporów przed okaleczeniem. Przy recydywie może nastąpić śmierć. Śmierć bohaterska zawsze też może wystąpić z ustalenia.

Do tego dochodzą kości.
Mają one przede wszystkim zastosowanie, kiedy gracz nie wykorzystuje własnej pomysłowości czy stworzonych warunków czy wymyślonego i uzasadnionego rozwiązania problemu, tylko wykonuje działanie działające przeciw jego sile.
Działaniem przeciw silnym stronom postaci jest także wykorzystanie silnych stron postaci w niekreatywny sposób - w walce, ze znacznie przeważającym w danej materii wrogiem. Mamy wśród postaci paladyna Szarych Rycerzy. Niewielu mogłoby się z nim równać w wymianie ciosów na miecze, zwłaszcza gdy ma on swój rynsztunek i pancerz. Jednak gdyby po prostu szedł w pojedynek z Axisgulem (gracz strony złą, jeden z Wybrańców Abbadona, sługa Khorne'a) mogę najwyżej raz okaleczyć gracza i go ostrzec. Ale wówczas już musiałby silnie kombinować, jak uciec, bo to nie byłoby proste...

Co stosuję? Oczywiście wszystko powyższe. Może według widzimisię. Działam dla zachowania nastroju sesji i realiów uniwersum, potem zadowolenia graczy, potem wreszcie powyższych (nie)pisanych zasad. Drugie często wynika z pierwszego. Wydaje mi się, że trzecie również.

Wolę też zabijać graczy niż ich nie przyjmować na sesję. To większe wydarzenie, a w Imperium wielu ma nastawienie umysłowe predysponujące do tego. Kwestia służby, kwestia Imperatora.

Pozdrawiam
-2-
 
-2- jest offline