Coś ostatnio trzymają się mnie krótkie posty. Czas macie do następnej soboty. Sytuacja jak zarysowałem pod koniec. Bob z Rączką nie widzą ciał żołnierzy ale słyszeli strzały. Serię z kałacha na samym początku (jeden z żołnierzy strzelił w powietrze), potem rewolwerowy a na koniec parę z orzełka.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |