Lamai - Dziwnie dość... - rzekła niemrawo patrząc całyczas przed siebie. Miała otwarte oczy jakby przeszła szok.
Chwile po tym otrząsnęła się przymknęła oczy i lekko ruszyła głową w lewo i prawo patrząc po swoich nowopoznanych znajomych. - Widzieliście tych ludzi? Chyba się zamyśliłam i zniknęli mi z oczu...- spytała dość pewnie, bo nie wierzyła w "wizje" bądź "prorocze sny". Ona była realna więc twierdziła, że i swiat w kół niej musi być realny. Wstała od stolika. - Wybaczcie na chwilę - podeszła do barmana swojącego za ladą. - Przepraszam czy kojarzy Pan może takiego jegomościa, zakapturzonego mnicha? Wydaje mi się, że może siedział gdzieś tutaj chyba...może przy gotyckim ok... Lamai chciała wskazać ręką owe okno jednak rozglądając się nie dostrzegła takowego...spojrzała na nieco zirytowaną mine gospodarza -Przepraszam...ale może pan kojarzy? Tak wiem przewinęło się tu zapewne dużo osób... - zaczęła gestykulowac rękoma - ...ale może jednak rzuciła się Panu w oczy taka osoba?
__________________ Discord podany w profilu |