Xavier
-Na razie niczego ciekawego nie znalazłem, zaledwie trochę tabaki i tytoniu.- Wskazał palcem na szkatułki.-Spróbuje w następnym pokoju. A tak w ogóle...- spojrzał na Harpownika- określenie "ludzka istoto" brzmi jak komplement w twoich ustach. Od razu poczułem się bezpieczniej. - Uśmiechnął się i odwrócił na pięcie. Pomaszerował w kierunku drzwi znajdujących się po prawej stronie pokoju.
Wolał dmuchać na zimne i powoli naciskał klamkę. Co prawda jedno pomieszczenie było czyste ale jak to się mówi "Jedna jaskółka i tak dalej"... |