Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2011, 21:01   #113
Cothrom
 
Cothrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Cothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie coś
Robin zjawił się w rezydencji i cała drożyna przeniosła się do rozległego salonu, by odpocząć, coś jeść i oczywiście poczekać na przemówienie nie-tak-znowu-zmartwychwstałego Lexa Luthora.
W miedzy czasie Robin miał okazję poznać pomysł Nighadowa na temat pozyskania nowych informacji z komputerów LexCopr, a nawet i samego Luthora, w zależności jak wizyta Williama McGentry'ego się potoczy. Tymczasem wszyscy po kolej zaganiali Misę powrotem na łózka bowiem dziewczyna mimo iż poważnie ranna powtarzała w kółko że dobrze się czuje i nie che być poza kręgiem wydarzeń. W końcu wylądowała w dresie na kanapie, tak żeby mogła towarzysz wszystkim, a nie drażnić jeszcze nie zagojonych ran.
Koło dziesiątej po południu Bones zwołał wszystkich i zasiedli do oglądania wiadomości.
Przemówienie transmitowało kilka kanałów na raz. Luthor w graniaku od Armaniego opowiadał jak to był w śpiączce, stracił pamięć, a potem szczęśliwe odzyskał i teraz ponownie chwyta stery swoje firmy. Jednym słowem cuda na patyku.

Zadeklarował również wsparcie dla odbudowy Metropolis i kilku innych miast, oraz wyraził radość z powodu pojawienia się nowych superbohaterów, choć powinni oni respektować prawo w taki sposób jak ich poprzednicy. Można było wnioskować że ma on pewne pojęcie o ich istnieniu i być może nawet podejrzewa kim naprawdę są.
Gdy inni oglądali wiadomości Bones poprosił Robina o parę słów na osobności. Gdy przeszli do sąsiedniego pomieszczenia poza zasięg słuchu innych nerkromanta podał Robinowi pajęczego robota, który przez cały czas tkwił między jego żebrami.
- Słuchaj... chcę żebyś coś dla mnie sprawdził. Pamiętasz tego ducha, tę małą dziewczynkę która pojawiła się jak uciekaliśmy z Cadmusa? Powiedziała mi coś wtedy poza tym że może teraz śledzić ludzi Luthora... Powiedziała... powiedziała mi że Misa jest kimś więcej. Nie tylko samozwańczym bohaterem, ale jak to powiedziała "tą która przychodzi jako ostania z czterech' i kazała mi na nią uważać, bo "nosi w sercu coś innego niż myślę" To dziwne, bo ta mała nigdy nie mówiła zagadkami. To najbardziej bezpośredni duch jakiego znam i jeden z najpotężniejszych. Czy ty coś wiesz?
 
__________________
Poradnia Psychologiczna Łopata - zakopiemy każdy dołek
Cothrom jest offline