Monique Blanch
Zupełnie nie przejęła się tym co usłyszała, spodziewała się bowiem, że Gabrielle jeszcze tu jest. Nasłuchiwała jak tylko można jednocześnie robiąc zdjęcia co robi ta Kainitka w następnym pokoju.
Tak naprawdę, cała ta sytuacja wydawała się jej śmieszna... - Co tu ją sprowadzało? - zastanawiała się kończąc pstrykać ostatnie zdjęcie - Czemu tu po prostu nie wejdzie i się nie przywita hahaha.
Potem szybko zebrała rozłożone na podłodze dokumenty. Ułożyła je jak należy w tajnej szufladce biurka i włożyła też komputer, wpierw oczyszczając go z wszelkich odcisków - tak na wszelki wypadek. Siadła na podłodze przy biurku i zaczęła zamykać zamek.
Wciąż zastanawiała się co tu może robić Gabrielle, jednak nie mogła tego bajzeru ot tak zostawić, w szczególności dlatego, że nie znała dobrze Gabrielle i jej związku z Berkinsem.
Gdy skończyła już zamykać zamek, przetarła też biurko i oparcia od fotela, resztę szuflad. Wszystko to czego mogła dotykać. Wyczyściła parapet i parkiet tuż przy oknie z wody gdzie z pewnością mogły być też jej odciski stóp.
Gołymi, lodowatymi stopami stanęła pod drzwiami i słuchała co dzieje się na korytarzu. |