Aurora
- A gdzie ty tu kurwę widzisz, futrzaku? - zawarczała. Czterdziestka czwórka, dobrze. Najwyżej rozniesie ją po całej dzielnicy. A może się pozbiera. W tej chwili nie bardzo pamiętałą, jakie są jej możliwości po trafieniu z gnata, skupiała się na tych ofensywnych. - Porozmawiać na spokojnie? - zapytała w powietrze, najbardziej chyba Nemo. No tego się po sobie naprawdę nie spodziewała. Czekała na reakcję Maxa, zdawało jej się bowiem, że właśnie złożyła propozycję rozmowy.
__________________ - Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja.
- (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada. |