Znaczy się... Może ja uargumentuję swoją opinię, bo tak na sucho trochę wrzuciłem.
Żeby nie było, że to jakieś widzimisie czy (broń Boże!) próbuję coś zmieniać w koncepcji MG czy dostosowywać pod siebie (w żadnym wypadku!). Po prostu zaczynam wczuwać się w Point Mana
Na początku, jeśli będziemy mieli przeskoki. Jeśli są większe niż 3-dniowe, to będzie można stosować talizman w każdym poście (przynajmniej w ten sposób to zrozumiałem).
I właśnie tutaj gromadzi się większość potencjalnych wykorzystań.
Wchodzimy w sen z The Markiem i załóżmy, że każdy wykorzystał swój totem.
Zakładam najgorszy wariant - pomimo moich starań, będziemy musieli robić wszystko bardzo na biegu, spiesząc się do granic możliwości, co nie daje ani jednego dnia na pierwszym poziomie.
Tutaj... powiedzmy 2 osoby już mają całkowicie wyeliminowane sprawdzanie snu.
Na drugim poziomie czas się wydłuży i załóżmy, że wydłuży się do jednego, pełnego dnia (optymistyczny przypadek wariantu pesymistycznego),
Zostają... przykładowo 2 osoby. One również nie mogą już sprawdzić niczego.
Wchodzimy na poziom trzeci. Tutaj mamy... powiedzmy 2 dni.
To dalej nie daje wymaganych 3 dni.
Zakładam też, że będę gromadził ochotników na wejście na poziom czwarty po The Marka lub innego członka drużyny.
Na każdym z poziomów może się to przydać, a w szczególności w "niższych" snach.
Częstsze sprawdzanie talizmanu jest już bardzo potrzebne w Limbo (jeśli będziemy mogli zejść tam po kogoś) i wręcz niezbędne po ewentualnym z niego wyjściu (nie wiemy gdzie trafiamy: rzeczywistość, sen: który jego poziom?).
Inna kwestia to totemy pomocnicze rozdane ochotnikom przed wejściem w Limbo, ale to pomińmy chwilowo.
Podsumowując, obawiam się tego, iż będziemy mogli je sprawdzać jedynie w "Prologu" i może "Epilogu".
Stąd wzięła się moja propozycja odnośnie możliwości sprawdzania co daną ilość tur.