Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2011, 00:46   #19
Radagast
 
Radagast's Avatar
 
Reputacja: 1 Radagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnie
W takim razie króciutko na to ostatnie pytanie. Zaznaczam, że mówię o pojedynczej sesji w drugiej edycji WFRP.
Brałem udział w sesji, gdzie jeden gracz był kapłanem Sigmara, drugi był jego uczniem (akolitą), a ja byłem kapitanem okrętu (bodajże 3 ukończone profesje) i na dodatek miałem oddział pod komendą. Ani pod względem mechaniki, ani posiadania nie było sprawiedliwości. Inicjatywę dość szybko i łatwo przejął ów kapłan. Ale wydaje mi się, że wszyscy się dobrze bawiliśmy.
I naprawdę nie widzę nic dziwnego jak w drużynie jest rycerz i jego giermek. Albo arcymag z uczniem. Albo doświadczeni rozbójnicy-banici i jakiś akolita, który się komuś naraził i musi się ukrywać wśród nich. Ale MG tworząc kampanię, czy poszczególne przygody musi mieć zawsze na względzie dla kogo prowadzi, a gracze muszą stawiać na odgrywanie swoich postaci.
Tak twierdzę ja.
 
__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy
Radagast jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem