Na razie chyba nie wiemy, ale pewnie tam będą. Podejrzewam też, że w niemałej ilości. Proponuje więc może przygotować odparcie ewentualnego ataku przy wyłomie. Jak będzie ich więcej, to i tak będą musieli wychodzić przywitać się pojedyńczo
EDIT: Możnaby wysłać kogoś na zwiad. Szybkiego, by ewentalnie zdążył wrócić za bramę.
Mój post na 99% jutro i pewnie rzucę taką sugestię.