Dziękuję wszystkim za grę
Armiel, cóż ja mogę powiedzieć, rycerza z legend nie planowałem, prawdę mówiąc nie planowałem nawet egzorcysty, czy pogromcy potworów, a przywódcę duchowego, który będzie budował sobie sektę, pierdział w świętobliwy stołek i poszerzał wpływy, aż zostanie miejscowym papieżem. Zwykle z twoimi sesjami mam tak, że nastawiam się na jedno, okazuje się zupełnie co innego i to co innego zwykle wychodzi o niebo lepiej, niż to co zakladałem... bez dalszych komplikacji: dzięki, było świetne
Z niewielką ilością graczy przeciąłem ścieżki, ale cieszę się, że miałem okazję spotkać z największym degeneratem Gehenny we własnej osobie, oraz z największym świrem gehenny (w dwóch lub trzech własnych osobach
). Tom Atos, Marrrt, Woltron - byliście świetni
Tym których nie miałem okazji spotkać... cóż ja mogę powiedzieć. Rewelacyjnie się was czytało, a sceny machiawelicznych rozgrywek z/przeciwko Filozofowi, nawracania Apacza na chrześcijaństwo, czy egzorcyzmów na Spook pozostaną w mojej wyobraźni jako piękne i potencjalne możliwe, choć niestety niebyłe
Na zakończenie specjalne pokłony dla Lecha, którego entuzjazm i inicjatywa były - moim skromnym zdaniem - jednym z motorów tej sesji
Do zobaczenia w innych wcieleniach chłopcy i dziewczęta