Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2011, 16:42   #8
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość


Jeśli jesteście zainteresowani co Porytkon miał przygotowane dla gracza RPG to zapraszam do lektury.

Lokalizacja, sprawy techniczne, akredytacja
Przesunięcie terminu konwentu na listopad byłem pewny, że organizatorzy mieli dużo czasu na przygotowanie się od strony technicznej. Dla konwentowiczów przygotowane zostały 3 budynki szkół na dzielnicy Zagórze. Dwa z nich zostały przeznaczone na sleep roomy a jeden największy budynek pełnił rolę skupiska wszelkich atrakcji dla uczestników. Na stronie internetowej organizatorzy pokazali łopatologicznie jak dotrzeć na teren konwentu i nie wierzę, że ktoś miałby z tym problem. Akredytacja przebiegła bez problemu, chociaż to może tylko dla mnie, znalazłem wiadomość że była jakaś kolejka we wcześniejszych godzinach. Oczywiście późniejsze „Jesteśmy Orgami, nie możemy ci pomóc” przyjąłem z uśmiechem, tradycyjne przywitanie. Do zaplecza konwentu trzeba doliczyć pub i pizza ze specjalną zniżką na hasło Porytkon.
Identyfikatory z rysunkiem rodem z anime całkiem duże, do przypięcia, standard
Stołówka na Porytkonie – świetna sprawa, tanio jak na konwent, widziałem, że ludzie byli zadowoleni. Zawsze to coś na ciepło, a nie konserwa z rana.
Wpadek oprócz dwóch z szukaniem „mojego rzutnika” czy zimnej wody w jedynym prysznicu na konwencie nie słyszałem, więc raczej dobrze od strony technicznej. Ochrona konwentu została powierzona osobom trzecim, znającym się na problematyce "imprez masowych", co znacząco podniosło moje poczucie bezpieczeństwa na konwencie. Na terenie konwentu nie spotkałem osób pijanych, czy też śladów ich obecności ;p taaaaa
Apropo, łazienki były niesamowicie czyste i regularnie sprzątane. Jeśli chodzi oczywiście o budynek główny a nie sleep roomy – nigdy nie wiadomo co może stać się w nocy

Oto co straciliście jeśli was nie było:
Otrzymałem świetnie przygotowany, przejrzysty i kolorowy informator. Od razu było widać specjalizację tego konwentu – manga i anime. Ale jak zwykle fantaści też mieli co robić na takim konwencie – można było posłuchać jak Andrzej Pilipiuk poprowadził prelekcję na temat rosyjskich terrorystów, a także spotkał się z fanami. Określony mianem spoko gościa był jedynym pisarzem prowadzącym swoje autorskie spotkania. Potem poszedłem zobaczyć czy dzieją się jakieś atrakcje dla społeczności RPG. Po ilości sponsorów związanych z grami fabularnymi sądziłem, że będzie traffic na prelekcje czy sesje. Dopiero od soboty miałem możliwość usłyszenia jakichś ciekawych informacji - pojawiłem się na prelekcji „Co słychać w Rokuganie – zmiany w 4ed Legendy Pięciu Kręgów” wydawnictwa Galmadrin (Nowe L5k będzie wyglądało przecudnie – premiera gdzieś w marcu/kwietniu). Było całkiem przyjemnie, oczywiście nie będę spojlerował, chciałem zwrócić uwagę na coś innego – na prelekcji były 3 osoby w tym ja i prowadzący. Miałem nadzieję, że odbywająca się w tym samym czasie „Wprowadzenie do Wolsunga” miała więcej chętnych. Widać było, że zainteresowanie RPG na tym konwencie jest znikome. Widać było, że ruch przy stoiskach z grami był mały, także poszedłem zobaczyć czy zapisy na sesję wyglądają lepiej. Jednak i tutaj zobaczyłem, że parcia na grę nie było i rekrutacja była dosłownie jedna na godzinę 19 w sobotę. Jedyną sesję jaką widziałem to sesja pokazowa w 4ed L5k przy stoisku wydawnictwa Galmadrin.
Oprócz tego były spotkania z Portalem, prelekcje w salce Post-apo gdzie zawsze można odnaleźć inspirację do Neuroshimy czy Fallout’a.
Salka RPG była wykorzystana w ten sposób, że krzesła z tej sali przeniesiono na korytarz albo do Games Roomu który był tuż obok i mocno oblegany. Zasób gier jak dla mnie całkiem spory, można było grać we wszystkie pozycje bardziej znanych gier planszowych czy karcianych.
Obsługa Games Roomu zawsze przyjazna i tłumaczyli zasady gry z chęcią. Jungle Speed był grany namiętnie.
Jeśli ktoś jeździ na konwenty, żeby obłowić się w nagrodach z konkursów to Porytkon na pewno daje taką możliwość. Konkursów było mnóstwo, chętnych jeszcze więcej. Od mangowych/postapokaliptycznych czy po serialowe tematów było dużo i zabawy jeszcze więcej.
LARPy były organizowane, bo kartkach z zapisami na nie widać było że były zapełniane w połowie, więc sami larpowicze musieliby się wypowiedzieć. Frekwencja na konwencie była kilkaset osób ale to widocznie głównie fani mangi i anime. Gdy zajrzałem do salki japońskiej czy na panele M&A było naprawdę sporo osób przebranych za postacie z ulubionych anime.
Wielki plus za zorganizowanie kursu pierwszej pomocy i dawanie certyfikatów honorowanych przez instytucje w całym kraju. Świetny pomysł!
Potem czas na zabawę post-atrakcji , trzeba było się spotkać ze znajomymi, poznać nowe osoby złapać kontakty i pobawić się razem. Wiem, że fani post-apo bawili się świetnie w swojej salce robiąc imprezę w stylu lat 70-80. Fun fun fun

Porytkon to konwent który ma specyficzny charakter, ponieważ ludzie którzy przyjeżdżają na konwent sami tworzą porytą atmosferę, że chcę się wracać na te 3 dni znowu dla nich. Do zobaczenia za rok!
 
Maciass0 jest offline