Niosący dziewczynę sanitariusze gdy tylko zniknęli z oczu widowni spojrzeli po sobie i skinęli porozumiewawczo głowami. Jeden wyciągnął strzykawkę i wbił w ramię dziewczyny. - Coś na rozluźnienie, kochanie.
- Jeszcze 3 osoby i zwróci nam się przyjazd z Łodzi tutaj, potem zarabiamy na czysto, - dodał drugi skreślając coś w notesie. - Ale mamy przewagę, tak daleko od polski nikt nie spodziewa sie łódzkiego pogotowia.
Obaj równocześnie złowieszczo się zaśmiali. |