Wątek: Dzieci Drizzta
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2006, 12:06   #1
Flamir
 
Reputacja: 1 Flamir ma wyłączoną reputację
Dzieci Drizzta


Mapka do sesji... jeśli będziecie się wychylać za mapę to podeślę resztę ale narazie tylko to

Orszak z Arcymagiem Menzoberranzan zbliżał się do wielkiej kolumny która służyła Drowom za zegar by zapoczątkować swoją magią następny dzień to był znak żeby wyruszyć do Kryjówki na umówione spotkanie! Wszyscy wyruszyli gdyby ktoś spojrzał na dół z sklepienia jaskini ujżałby cztery cienie poruszające się w jednym tempie z różnych stron miasta do jego wyjść. Za jakiś czas wszyscy byliście już w małej jaskini waszej spiskowej kryjówce oprócz Blackera, zaczeliście się już niecierpliwić aż nagle usłyszeliście lekki szmer i poczuliście swąd spalonego mięsa to Blacker wszedł do jaskini, miał spaloną lewą ręke aż do łokcia a rękaw jego togi był poszarpany i osmalony. Pieprzone Rothy! jęknął cicho Pieprzone kamienie! Gdy podpaliłem Głębinowego Rotha czarem potknąłem się i runąłem wprost na niego, podpalając i swoją ręke! wytłumaczył szybko Dobrze koniec tych tłumaczeń ruszajmy już nie mamy wiele czasu później zostaniesz opatrzony. powiedział Nathiel. Popędziliście za waszym przewodniekim Ismaelem który był już na wyprawie na powierzchnie, po drodze szybko i cicho eksterminowaliście te istoty które zastąpiły wam drogę. Wreszcie usłyszeliście szum wiatru a zza rogu wyłonił się jasny promień światła księżyca który oślepił was, wychodziliście w pojedynkę z orężem w ręku nikt z was prócz przewodnika tu nie był, poczuliście swieży zapach niesiony przez wiatr który rozwiewał wam włosy wasze oczy powoli przystosowały się do jasności jaka was otaczała. Kheiligrehr wasz smokokrwisty przyjaciel pomagający wam w waszym przedsięwzięciu rzekł Nareszcie jesteście! Już się obawiałem że coś poszło nie tak. Macie jakieś pytania czy możemy ruszać już do obozu który dla was przygotowałem? Dawno was nie widziałem i już on coś sobie zrobił. Co się stało przyjacielu?
 
Flamir jest offline