Dobra, post ode mnie jest. Skromnie, w porównaniu do innych, ale według mnie to nawet lepiej.
Bardzo proszę nie dręczyć mnie w związku z kwestiami po niemiecku. Nie znam tego języka, używałem Google Translate, więc... wiadomo, jaki musi być efekt.
I jeszcze... Armitage: ha ha, mówimy tu o Cryerze! On jest z natury kimś, kto nie zapada w pamięć. Anonim: jeśli chcesz, to mogę ci obiecać małą sprzeczkę. Taką niedużą, najwyżej do momentu, gdy o ściany roztrzaskiwać się będą miotane przez nas przyciski "cytuj" i "szyb. odp". Rewan: wiem, wiem. Napisałem tylko ostatniego posta, żeby podsumować swoje myśli. Alaron: miałem nie komentować tego publicznie, ale skoro już i tak piszę takiego posta... to dodam: "bez komentarza". |