Zakończenie
I tak oto dobrnęliśmy do końca Drugiej Opowieści. Mój post jest raczej domknięciem pobocznych wątków, bo Wasze posty wystarczyły na finał. Dziewczęta zostały powołane do wojska; Helfdan tresuje Meya... znaczy gryfiątko; Laure-smok zapadł w hibernację, by wyleczyć rany (wśród magii Pyłów, sesesesese); a Iulus...
- może kiedyś się dowiecie
Mam nadzieję, że zmarłe postacie też zapiszą się w pamięci wszystkich i będą wracać jako wspomnienia... albo i duchy, lub boscy wysłannicy, kto wie?
Przyznam, że końcówka sesji (tak od wędrówki kryształowymi korytarzami) potoczyła się kompletnie inaczej niż planowałam... MG nigdy nie ogarnie pomysłowości graczy ^^
Nie zapomnijcie uzupełnić ekwipunku w kartach, co by Wam nie przepadł na okoliczność grania ze mną, czy tam z innym MG tymi samymi postaciami.
Chciałam
Wam wszystkim podziękować za wytrwałą grę (a
Czytelnikom za wytrwałe czytanie). Chyba we wszystkich moich sesjach razem wziętych nie popełniłam tyle błędów co tu, ale też dużo się od Was nauczyłam. Dziękuję za cierpliwość i olbrzymi wkład w sesję. Bez Was ta opowieść by nie powstała!
Do zobaczenia w innych sesjach...
... albo i nie